sobota, 4 czerwca 2016

Rozdział IV




" Do You Belive I'll Never Be Too Far 
If You're Lost, Just Look For Me 
You'll Find Me In The Region Of The Summer Stars"


**Patrycja**
Obudziłam się czując przepiękny zapach naleśników , najwyraźniej Ani roboty , wiec szybko wstałam , ubrałam kapcie i chciałam wyjść ale usłyszałam dźwięk sms z mojego telefonu, wiec podeszłam do szafki i przeczytałam wiadomość. 

„ Hejka, nasz nowy klient jest z ciebie bardzo zadowolony! Jestem z ciebie dumna! Mam nadzieje ze jutro się widzimy, chciałabym żebyś przyszła z ta niezła tancerką! Xx ” 

Na widok tego sm'a normalnie urósł mi banan na twarzy. Szybko odpisałam do Laury i pobiegłam na dól do kuchni.

** Ania**
Po zjedzonym śniadaniu każda z nas poszła do siebie się przygotować . Ostatnimi czasy moje życie strasznie uległo zmianie . Najpierw ta cała sytuacja z Damianem , później Londyn , praca i teraz jeszcze uczelnia . Wiem ,że to wszystko to dużo , ale muszę , muszę żyć po swojemu , muszę zapomnieć o tej całej sytuacji w Polsce . To wszystko za dużo mnie kosztowało .
**Patrycja**
Szybko ubrałam się i zeszłam na dół . Ania już była gotowa i naprawdę ślicznie ubrana . Złapałam szybko klucze i wyszłyśmy z domu. Odpaliłam auto i pojechaliśmy na zakupy.
Łaziliśmy po sklepach jak wariatki , ubierając różne dziwne rzeczy i wygłupiając się jak szalone nastolatki…. Co to z nas będzie to ja nie wiem XD. Kupiliśmy sobie parę fajnych ciuszków po czym poszliśmy szukać jakiś fajnych strojów na wychodne wieczory. Ania kupiła sobie parę pięknych sukienek , które naprawdę ślicznie podkreślały jej kobiece kształty a ja ładne szpilki , spódnice i parę sukienek. Po wszystkim poszliśmy na kawę do COSTA.

- Jestem padnięta ale naprawdę zadowolona z zakupów a ty? - Zapytałam przyjaciółkę.

- Ja tez jestem zadowolona z zakupów, ale myślałam ze dzisiaj wypróbujemy jakieś rzeczy wieczorkiem co? - Powiedziała uśmiechając się i puszczając do mnie oczko!

-Och ty wariatko! I za to cię kocham . Zaraz wracamy , przebieramy się i podbijamy klub!

**Ania**
Dobrze zrobiło mi to wyjście na miasto . Odprężyłam się , zapomniałam o Bożym Świecie , a dodatkowo odświeżyłam trochę swoją garderobę . Wiedziałam , że gdy wspomnę o klubie to Patrycja za kuma o co chodzi . Musiałyśmy się jeszcze trochę rozluźnić przed jutrzejszym dniem . Więcej relaksu jeszcze nikomu nie zaszkodziło , prawda ? No właśnie !
**Patrycja**
Miałam racje co do tego wracania do domu . Wyszłyśmy o 12:30 z domu , a teraz już była 7:30 . Masakra trochę się nam zeszło , no ale cóż w końcu jesteśmy baby . No nie ?
Wróciliśmy do domu i się wykąpałyśmy.  Poszłam się wyszykować . Ubrałam nową zdobycz,  i umalowałam się . Postanowiłam że dzisiaj pójdę na ostro! Zeszłam na dól już gotowa . Była już 8:30 i zobaczyłam Anie która przeszła sama siebie. Była ubrana w piękną sukienkę i cudnie umalowana, Kopara mi opadła!

- Jejku kobieto ja ci powinnam założyć smycz i cię trzymać, bo mi cię normalnie porwą !

-Oj tam oj tam . Nie przesadzaj. - machnęła ręką zawstydzona.

Weszliśmy do auta i postanowiliśmy że pojedziemy do klubu na przedmieściach . Tam zazwyczaj chodzą ludzie którzy chcą się świetnie pobawić bez zadymy i naprawdę HOT kolesie. Szybko zaparkowałam auto i oznajmiłam Ani ,że ja dzisiaj nie pije i że ona spokojnie może się napić bo jutro jesteśmy umówione z Laurą na piata dopiero. Po 15 minutach drogi byłyśmy już na miejscu . Weszliśmy do środka , muzyka była puszczona na fula , parkiet był wypełniony bawiącymi się ludźmi. Ania znalazła nam stolik w kacie , a ja poszłam zamówić sobie kole. Podeszłam do baru, usiadłam na krześle, a za barem stało niezłe ciacho o brązowych oczach i błąd włosach z lekkim zarostem który dodawał mu męskości. Po chwili kontaktu wzrokowego poprosiłam go o kole po czym mi ja wręczył . Puścił do mnie oko i już chciał coś powiedzieć ale przerwał mu koleś który stanął obok mnie i poprosił go o szklankę wody trochę się zdziwiłam ale w końcu przecież sama pije tylko wodę. Spojrzałam na kolesia obok . Był nawet przystojny . Czarne włosy postawione na żel , dżinsową koszulę i czarne rurki a do tego czarne buty . Prezentował się niezłe. Wstałam z krzesła z zamiarem odejścia ale w tym czasie odwrócił się ten koleś i prawie wylałam kole .

- Jejku przepraszam. - powiedział szybko i spojrzał na mnie po czym się uśmiechnął.
O MATKO ALE USMIECH!!! Chyba padłam.

- Nie , nic się nie stało . To ja przepraszam . - Szybko wydukałam z siebie . Uśmiechnęłam się uwodzicielsko ale niewinnie po czym wyminęłam go , ale on złapał mnie za rękę i odwrócił w swoją stronę .

- Nie ,to ja przepraszam . Niezdara ze mnie, ale czy mógłbym prosić do tańca? - Nie mogłam nic z siebie wydusić , wiec tylko pokiwałam głowa.
Złapał moją dłoń i pokierował na parkiet . Akurat leciała trochę wolniejsza piosenka , wiec ułożył swoje dłonie na moich biodrach i tak zaczęliśmy się ruszać w rytmie piosenki . Piosenki leciały jedna za druga a my nie schodziliśmy z parkietu coraz bliżej siebie znajdowały się nasze ciała , a moje krzyczało tylko więcej ! Więcej ! Nie potrafiłam odmówić jego uśmiechowi tego błysku w oczach. Piosenka zmieniła się na J-Balvin Ginza  , wiec zdecydowałam się trochę popisać i pokazać na co mnie stać. Zaczęłam tańczyć po całym parkiecie , kręcąc się i ocierając ciałem o jego ciało. Widziałam ten jego pożerający , mnie wzrok, zadowolona z siebie podkręciłam temperaturę swoimi popisowymi krokami gdy tylko piosenka się skończyła poczułam jak łapie mnie w pasie , podnosi i idzie w stronę korytarza. Postawił mnie , popatrzył prosto na mnie i chyba zabrakło mi tchu . Pocałował mnie w szyje i powiedział ze musi już zabrać kumpli do domu. Ach wiedziałam , nie pij bo jest samochodem . Tak jak ja!

- Dasz swój numer?

- Ok - szybko wpisałam swój numer do jego komórki pocałowałam w policzek i uciekłam szukać Ani.
**Ania**
Gdy byłyśmy już w klubie od razu na wejściu po drodze do stolika zamówiłam dwa drinki , a następnie poszłyśmy do stolika który znajdował się w koncie Sali . Rozsiadłyśmy się a chwilę później zostałam sama . Już po chwili wiedziałam ,że Pati szybko nie wróci . Uśmiechnęłam się sama do siebie , wypiłam oba drinki i poszłam potańczyć .
Po jakimś czasie ponownie usiadłam do stolika gdyż źle się poczułam . Postanowiłam zbierać się do domu . Wzięłam torebkę do ręki i wychodząc z klubu podeszłam do Barmana .
- Przepraszam bardzo , powiedziałby pan mojej znajomej , że poszłam do domu ? Nie chciałabym aby się martwiła . – powiedziałam Barmanowi pokazując mu Patrycję w oddali .
- Tak , pewnie .
- Dziękuję . – powiedziałam płacąc za wcześniejsze drinki i wychodząc z klubu .
Na zewnątrz było już dość zimno . Złapałam taksówkę i odjechałam . Gdy byłam w drodze do domu poczułam , że moja głowa prosi o pomstę do nieba , a mój żołądek przygotowuje mi niespodziankę .  Po 15 minutach byłam już na miejscu . Zapłaciłam taksówkarzowi i szybko wyszłam . Wzięłam kilka głębokich oddechów , i od razu mi ulżyło .  Weszłam do domu i od razu poszłam do pokoju . Ściągnęłam buty , zmyłam makijaż , przebrała się a włosy rozczesałam i zaplotłam w zwykłego warkocza . Była 10 . Postanowiłam zadzwonić do rodziców , wiedziałam ,że się o mnie martwię , z resztą nie oni , moi bracia też .
Złapałam za telefon i zadzwoniłam do mamy . Już po kilku sygnałach odebrała . 
- Cześć Mamo…
- Ania ? Kochanie to ty ?
- Tak, to ja .
- Boże Kochanie , nie wiesz jak się o ciebie martwimy . Gdzie jesteś ? Co robisz ? Jak się czujesz ?
-  Nie martw się . Nic mi nie jest . Mamo wyjechałam po to aby zapomnieć , odpocząć , przemyśleć sobie wszystko . Na razie chcę być sama . Ale nie martw się , wrócę , może za 1 , może za 2 , może za 6 a może za rok . Nie wiem , ale wrócę na pewno .
- Kochanie…Damian…on…
- Mamo muszę kończyć . Robi się późno.
- Kochanie poczekaj…
- Pa mamo . Jeszcze zadzwonię .
- Ania…
- Pa mamo . Pozdrów wszystkich. – powiedziałam i rozłączyłam się .
Musiałam tą rozmowę zakończyć . Jeszcze chwila i bym się rozkleiła . Odłożyłam telefon na szafkę nocną i położyłam się . Dopiero teraz do mnie doszło ,że pomimo tego krótkiego pobytu tutaj , tęsknię za moją rodziną . Za moją kochaną mamą , która cały czas o mnie myśli i zrobiłaby wszystko dla mnie , opiekuńczą Babcią , która gdyby tylko mogła oddałaby za mnie życie , za moim tatą , który po mimo tego jak się zachowuje w stosunku do wszystkich , że mam ochotę aby wyszedł i nigdy nie wracać , za moim starszym bratem , który pomimo tego ,że uwielbia ze mnie się śmiać , na mnie się wyżywać , mną rządzić, za moim młodszym bratem , którego mam ochotę zabić , wygonić . Tęsknię za wszystkimi . Pomimo tego , że każdy mnie potrafi denerwować , że mam ich czasem dosyć , to naprawdę za nimi tęsknię . Naprawdę są dla nie ważni . A może nie tylko oni ? Może też Damian ? Czyżby naprawdę , tak mocno , tak jak nigdy dotąd , się w nim zakochała ? Czyżbym naprawdę go jeszcze kochała…?

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie ! Oto i kolejny rozdział ! Przepraszam za zwłokę czasu , ale ostatnio miałam dużo na głowie . Wiecie nauka , nauka i jeszcze raz nauka . Niby się wydaje , że koniec roku , ale to właśnie wtedy jest masa nauki . Maże aby szkoła się już skończyła . Mam tego dość . Trochę opuściłam się w czytaniu innych opowiadań , nie tylko tu ale i na Wattpadzie . A jakby tego było mało to właśnie główną przyczyną braku wcześniejszego rozdziału była moja wena . Nie mogłam sklecić nawet zdania ! To dzięki Patti coś skleciłam . Nawet nie wiem co bym bez niej zrobiła ! <3 Dziękuję ci kochana ! Wiem ,że rozdział ze mojej perspektywy nie jest jakiś świetny , ale ostatnio złapałam też jakiegoś doła podobnego jak ma moja bohaterka :( . Wiecie co ? Czasem tak sobie myślę , że jednak wolałabym być jeszcze dzieckiem . Cofnąć się do tych lat , w których nic , i nikt mnie nie interesował . Mogłam robić co chcę . Pamiętacie jak mówiłyśmy/mówiliście „ Chcę być już dorosła / dorosły ? „  Najchętniej chciałabym aby nigdy to nie nadeszło . Teraz wystarczy nasz jedyny błąd i już nic i nigdy nie będzie takie jak wcześniej . Niektórzy mówią „ Raz się żyje ! Trzeba to życie wykorzystać jak najlepiej aby później nie żałować jak go przeżyliśmy „ Może i coś w tym jest ? Może nie ? A jak wy myślicie ? Jakie jest wasze zdanie na ten temat ? Wracając jeszcze na chwilę do bloga . Mam nadzieję że rozdział wam się jako tako spodobał i że go skomentujecie .
Wasza Anne <3 .